top of page

Top 10 Artystów dzięki którym odkryłem siebie niczym Krzysztof Kolumb Amerykę

Zaktualizowano: 24 maj 2022

Poważnie! Czułem się jak odkrywca!


 


 

Serdecznie witam w poście mojego bloga poświęconemu tym razem muzyce. To jest coś co lubi robić każdy czy to chudy czy gruby, czy wysoki czy niski. Każdy z nas lubi jej słuchać. Część z nas delektuje się zwykłym radiem, a część Radiem Maryja. Pewna ilość osób lubi disco polo, a inna arabski indie rock.


Jednak nie zaprosiłem was tutaj po to żeby debatować nad tym co kto lubi, jesteśmy na tej stronie żebym poznać My Favourites. Selekcja wykonawców była trudna, bowiem chciałbym ich opisać o wiele więcej. Na początek jednak wystarczy dziesięciu. Zupełnie jak w tym kanale TV, jeden z 10 :).


 

Numero Uno!




Tak. Oto i Bob Marley. Jako dziecko sporo słuchałem Budki Suflera, a zwłaszcza numeru "Bal wszystkich Świętych". Jednak dopiero w gimnazjum nastąpił przełom w moim guście muzycznym. Chodziłem w tym czasie w dresach i gustowałem głównie w hip hopie i rapie. Powoli zaczęło mnie jednak ciągnąć w stronę brzmień rockowych, a reggae jest pierwszym krokiem w tym kierunku.


Można powiedzieć że ten gatunek to trochę taki pomost pomiędzy jednym światem i drugim. W 2 klasie gimnazjum miałem okazję wyjechać do USA na Florydę, na 2 tygodnie do znajomych rodziców i tam w międzyczasie zaznajomiłem się z wykonawcami typu Shaggy, Lenny Kravitz, Beenie Man, Sean Paul, finalnie z Bobem ze zdjęcia wyżej. Wszyscy znamy jego utwory i ubolewamy nad tym, że nie ma go już z nami na tym świecie. W moim pokoju w domu rodzinnym obrazy z jego wizerunkiem wiszą nadal. Jego muzyka miała wpływ na moje życie do tego stopnia że na przełomie gimnazjum i szkoły średniej miałem ochotę zrobić dredy i zapuszczałem w tym celu długie włosy.


Oto mniej oraz bardziej znane i polecane utwory by me:


  • Three little birds ( don't worry about a thing )

  • Jamming

  • No woman, no cry

  • Buffalo Soldier

  • Get up, Stand up ( wersja na żywo z Londynu z 1977 )

  • Sun is Shining

  • Concrete Jungle

  • Exodus

  • Natural Mystic

  • Positive Vibration

  • Stir it up

  • War / No more trouble ( wersja na żywo z Bostonu z 1978 )

  • Could you be Loved

  • Roots, Rock, Reggae

  • Kinky Reggae


 

Numero duo!


Przechodząc z czilowych i przyjemnych nut, lansu i balansu, strzeżmy się tego co następuje dalej. Po przejściu do szkoły średniej i poznaniu nowych ludzi, kolegów, stylów i nowego życia, poznałem również nową mroczniejszą muzykę i styl niż prezentował sobą Bob. Nie pamiętam już okoliczności tego zajścia, mówimy o czymś co miało miejsce 10 lat temu, jednak bliższy kumpel o ksywce Rudy wprowadził mnie w świat cięższych brzmień.


Oto i As i Lay Dying!




Jedna z pierwszych kapel metalowych jaką poznałem, tworząca muzykę z stylu trash metal, metalcore oraz metal chrześcijański. Wraz z poznaniem podobnych dzwięków zmienił się również mój styl ubierania oraz bycia. Zrezygnowałem z robienia dredów, na swoje 18 urodziny kupiłem sobie glany które de facto mam po dziś dzień. Czasem się przydają jako buty na wyjątkowe mrozy. W wieku 16 lat miałem również swoją pierwszą styczność z alkoholem oraz papierosami, chodziłem w skórzanej kurtce. Inne zespoły poznane przeze mnie w tym okresie to między innymi: Lamb of God, Trivium, Caliban, Slayer, Metallica, Anthrax, Amon Amarth i wiele innych. Miałem raz okazję być nawet na koncercie Behemota, jednak muzyka tworzona przez Nergala wydawała mi się być zbyt mroczna jak na mój gust i oparłem się wpływowi diabła.


Do polecanych przeze mnie utworów As i Lay Dying należą:

  • Confined;

  • Through Struggle;

  • The Sound of Truth;

  • Blinded;

  • Paralyzed;

  • Elegy;

  • Parallels;

  • An Ocean Beetwen Us;

  • 94 Hours;


Nigdy później kiedy już znudziła mi się podobna muzyka, nie wróciłem do tak ciężkich brzmień. Moi rodzice określali ją jako Łubudubu.


 

Numero tre!


Dla jasności. Nie, nie uczyłem się włoskiego chociaż hiszpańskiego się zdarzyło przez rok....


Wracając.


Moja muzyczna miłość numer 1, zespół który kocham i muzyka której słucham w dalszym ciągu najbardziej na świecie ponad wszystko. Oto i Tool.





Zaraz po skończeniu szkoły średniej, wybrałem się razem z przyjacielem do Anglii do pracy. Pakowanie babeczek na taśmę produkcyjną za 6 funtów na godzinę to był mój pierwszy wykonywany zawód ale nie o tym chciałem. To właśnie mój przyjaciel pokazał mi Toola, sam słuchał go w sporej ilości. Z początku byłem sceptycznie nastawiony do tych dziwnych dźwięków, nie rozumiałem tekstu, jakoś nie czułem że to jest to. Tydzień później znałem większość utworów i słuchałem tego tak często że przyjacielowi słuchanie kapeli się znudziło.

Tool wprowadził zmianę do mojego muzycznego życia, zdałem sobie sprawę z tego, że cięższej muzyki można też słuchać z pierdolnięciem ale w przyjemny sposób, a nie tak jak w poprzednim okresie, że uszy więdły. W 2019 roku udało mi się zaliczyć koncert który pierwszy raz od ponad 13 lat odbył się w Polsce, w Krakowie. Kiedy grali utwory których osłuchałem się tyle lat z takim zafascynowaniem, łzy leciały z oczu, zupełnie jakbym kroił cebulę. Ale to nie koniec, wokalista zaskoczył bowiem świat czymś jeszcze niż tylko trasą koncertową. Wydana została nowa płyta, która zebrała wiele pozytywnych opinii w muzycznym świecie. Kapela gra w stylu progresywnego metalu i pogranicza rocka, ciężko stwierdzić tak naprawdę do jakiego gatunku należy ta muzyka i myślę że sami grajkowie tego nie wiedzą. Pozostałe kapele podobne do Toola które przykuły moją uwagę podczas pobytu w Anglii to:


  • A Perfect Circle, którego wokalistą jest ten sam człowiek co Toola, Manyard James Keenan, przez krótki czas traktowałem tą kapelę jako swoją drugą miłość;

  • Puscifer, również z tym samym wokalistą co dwie powyższe kapele;

  • Deftones, wyżej wspomniany James miał swój udział w projekcie kilku utworów;

  • Porcupine Tree, troszkę coś innego jednak gatunkowo to samo;

  • Rishloo;

  • Riverside; nazywane też polskim Toolem, tę kapelę poznałem nieco później;


Ważniejsze i bardziej ulubione utwory:


  1. Jambi ( kiedy słyszę riff tej piosenki, wpadam w trans i przenoszę się do innego świata)

  2. The Pot

  3. Vicarious

  4. Rosetta Stoned

  5. Parabol + Parabola

  6. Reflection

  7. Stinkfist

  8. Eulogy

  9. Pushit ( to był pierwszy usłyszany utwór )

  10. Hooker with a Penis

  11. Forty Six & 2 ( dawniej moje number one )

  12. 4* ( płytę Undertow na której jest wspomniany kawałek kupiłem za 5 euro podczas wycieczki na Giblartar )

  13. Culling Voices

  14. Lateralus

  15. 10 000 days ( part2 )

  16. Ticks and Leaches

  17. No Quarter ( cover zespołu Led Zeppelin )

 

Numero quattro!


"Mroczne były moje sny" - powiedział Theoden, jeden z bohaterów trylogii Władca Pierścienii


Muzyka której słuchałem wcześniej była trochę mroczna, ale to co nastąpiło po niej diametralnie zmieniło oblicze mojego gustu. Po powrocie z Anglii postanowiłem skoczyć w przepaść, kończąc swoje chwilowe przywiązanie do ciemnej strony mocy, a będąc w dalszym ciągu w kontakcie z kumplem o ksywce Rudy, wszedłem za jego pomocą, po raz drugi w świat czegoś nowego i ciekawego. Oto i Mig.




Disco Polo, to jest to. Wielu moich kolegów mawia że tego gatunku nie da się słuchać w normalnych okolicznościach, za wyjątkiem upojenia alkoholowego. I faktycznie, okres kiedy najwięcej wódy spożywałem ( teraz wcale nie pije nawiasem mówiąc ),a więc początek pierwszych studiów, był też czasem kiedy najwięcej miałem do czynienia właśnie z Disco Polo. Absolutnie nie mam bladego pojęcia kim są osoby na obrazku wyżej, nie zgłębiałem się nigdy w żadną biografię jakiegokolwiek wykonawcy tej muzyki. Myślę że nikt tego nie robił :)


Czasy kiedy słuchałem właśnie Migu, wspominam dobrze. Nauczyłem się wtedy pić jak człowiek, z przepojką i bez, z ogóraskiem i bez, z soczkiem i bez soczku. Poniekąd wpływ na mnie w tamtym okresie miał na mnie ojciec przytoczonego kolegi, Rudego. Gdyby nie jego szkoła, nie zdobył bym odpowiednich życiowych umiejętności i wiedzy. A muzyka Disco Polo często towarzyszyła właśnie tym spotkaniom. Inni znani artyści których poznałem w tym okresie to: Sławetni Bracia Figo Fagot, Zenek Martyniuk, Weekend, Justyna i Piotr oraz Cliver i Tomasz Niecik.


Mniej i bardziej znane utwory:

  • Co Ty mi dasz ( w teledysku gość idzie środkiem ulicy )

  • Miód Malina

  • Wymarzona

  • Krótka historia

  • Lalunia

  • Nie ma mocnych na Mariolę


 

Numero cinque!


"Piątego dnia Bóg stworzył wszystkie ryby i zwierzęta morskie, i wszystkie ptaki. Potem pobłogosławił je i nakazał im się rozmnażać, aby zapełniły całe morza i lądy. Tak minął piąty dzień".


Nie chodzę zbytnio do kościoła ale poczułem, że wpis tworzenia świata ma związek z tworzeniem mojego wyobrażenia o muzyce więc pozwoliłem go sobie wkleić. Jeśli nie masz dystansu do świata i samego/ej siebie, a powyższy tekst uważasz za nieodpowiedni dla contentu tej strony, uprzejmie proszę, skonsultuj się z lekarzem lub psychiatrą gdyż każde niewłaściwe odebranie wyżej wspomnianej formuły zagraża Twojemu życiu i zdrowiu.




Tym razem nie wykonawca, a składanka muzyczna na jednej płycie. Grzebiąc w muzyce rodziców natknąłem się przypadkiem na okładkę powyższego albumu. Obrazek przykuł mój wzrok ze względu na barwne kolory i tytuł:


"An Arabic Musical Odyssey".


Prawdziwym geniuszem jest ten kto złożył do kupy wszystkie te utwory. Gorąco zachęcam do odsłuchania płyty na Youtubie lub w moim towarzystwie. Genialnym artystą z powyższego albumu jest Ali Hassan Kuban, można go posłuchać w aplikacji Spotify.


Brnąc w parzący arabski piasek, sięgnąłem dalej i pośród polecanych, podobnych i zjawiskowych utworów na YT trafiłem na całą gamę fantastycznych kompozycji. Oto jedne z nich:

  • Bonga - mona ki ngi xica (Synapson remix)

  • Sahalé - Djiin (Original Mix)

  • ELEA feat. Bahramji - Flying Carpet

  • Hasmik Harutyunyan - Erzeroum (Sahalé Edit)

  • Helluva (Original Mix)

  • Sahalé - Le Petit Prince

  • Jugurtha - Khayyam

  • Man O To (Original Mix)

  • Sahalé - Shérazade

  • The Spy From Cairo - Nafas


 

Numero sei!


Zbliżamy się niewielkimi kroczkami ku końcowi tych barwnych opisów. W międzyczasie kiedy robiłem studia w Rzeszowie, licencjat którego skończenie zajęło mi 4 lata z różnych względów, z większym zainteresowaniem niż wcześniej zacząłem śledzić polskich artystów grup rockowych. Naturalnie pomimo poznania w różnym okresie życia różnych muzyków, poznawałem też innych jednak celowo nie wspominam o nich z dwóch powodów;


  1. Po pierwsze, gdybym chciał wypisać wszystkich to ślęczałbym tutaj do przyszłego roku próbując ich opisać;

  2. Po drugie, staram się krok po krok przedstawić nurty i twórców dzięki którym jestem dzisiaj jaki jestem.

Kiedy byłem chyba na trzecim roku licencjatu, a więc już pod koniec normalnego trybu edukacji, dostałem propozycję wybrania się pierwszy raz na festiwal muzyczny w Cieszanowie. Słyszałem o nim wcześniej, większość z was pewnie też lub nawet byliście na nim jednak jakoś nie bardzo motywowałem się do wyjazdów. Kto wie i był to wie co się tam robi a czego się nie robi. Muzyka grana tam to przeważnie powtarzające się z roku na rok kultowe polskie kapele rockowe. Jedna z nich to właśnie Organek.



Wszyscy znamy te kultowe polskie zespoły o których mówię. Kult, Kazik, Strachy na lachy, Pidżama Porno, Happysad, Coma, Lipali, Lao Che, Kabanos, KSU i podobne. Polskie klas roczki jak to się mówi. Jednak to właśnie Organka usłyszałem wtedy po raz pierwszy. Miałem okazję usłyszeć go później ponownie podczas Festiwalu Opener w Gdynii, jednak zbyt długo zajęło mi zbieranie się na koncert i nie zdążyłem :(.


Ta konkretna muzyka jest czymś czego lubię słuchać najbardziej ( poza Toolem i czymś jeszcze oczywiście ). Jeden z utworów Strachów jest moim popisowym numerem na karaoke.


Kawałki do których jestem przywiązany:


  • Mississippi w Ogniu

  • Wiosna

  • Ultimo

  • Get it Right

  • Czarna Madonna

  • Son of a Gun

 

Numero sette!


Teraz czas na podróż w czasie w przyszłość, przeszłość i teraźniejszość.....






 

 

 

Moja druga muzyczna miłość, kobieta pierwszego wyboru w moim życiu, do której płaczę, modlę się, wzdycham i nie powiem więcej bowiem treść ta nie jest dozwolona dla osób poniżej 18 roku życia.


Florence and the Machine.



Gdy byłem jeszcze nastoletnim chłopcem, w szkole średniej często zdarzało mi się chodzić na laby. Jednak było to zanim jeszcze spożywałem alkohol więc miejsce w które przeważnie się udawałem był salon empiku blisko szkoły. Siadałem tam sobie na takich stołkach, które można spotkać w księgarniach i czytałem różne książki na które nie było mnie stać, a które mnie interesowały. I zawsze, zawsze kiedy wchodziłem do sklepu i z niego wychodziłem leciał utwór.


[Intro]

Regrets collect like old friends

Here to relive your darkest moments

I can see no way, I can see no way

And all of the ghouls come out to play

And every demon wants his pound of flesh

But I like to keep some things to myself

I like to keep my issues drawn

It's always darkest before the dawn


[1 wers]

And I've been a fool and I've been blind

I can never leave the past behind

I can see no way, I can see no way

I'm always dragging that horse around

All of his questions, such a mournful sound

Tonight I'm gonna bury that horse in the ground

'Cause I like to keep my issues drawn

But it's always darkest before the dawn


[refren]

Shake it out, shake it out

Shake it out, shake it out, oh whoa

Shake it out, shake it out

Shake it out, shake it out, oh whoa

And it's hard to dance with a devil on your back

So shake him off, oh-whoa


[2 wers]

And I am done with my graceless heart

So tonight I'm gonna cut it out and then restart

'Cause I like to keep my issues drawn

It's always darkest before the dawn


[refren]

Shake it out, shake it out

Shake it out, shake it out, oh whoa

Shake it out, shake it out

Shake it out, shake it out, oh whoa

And it's hard to dance with a devil on your back

So shake him off, oh whoa (Shake him off)


[Bridge]

And it's hard to dance

With a devil on your back (Shake him off)

And given half the chance

Would I take any of it back? (Shake him off)

It's a fine romance

But it's left me so undone (Shake him off)

(Shake him off) It's always darkest before the dawn

Oh whoa

Oh whoa


[Breakdown]

And I'm damned if I do and I'm damned if I don't

So here's to drinks in the dark at the end of my rope

And I'm ready to suffer and I'm ready to hope

It's a shot in the dark aimed right at my throat

'Cause looking for heaven, found the devil in me (Oh woah)

Looking for heaven, found the devil in me (Oh woah)

But, what the hell, I'm gonna let it happen to me, yeah


[refren]

Shake it out, shake it out

Shake it out, shake it out, oh whoa

Shake it out, shake it out

Shake it out, shake it out, oh whoa

And it's hard to dance with a devil on your back

So shake him off, oh whoa

Shake it out, shake it out

Shake it out, shake it out, oh whoa

Shake it out, shake it out

Shake it out, shake it out, oh whoa

And it's hard to dance with a devil on your back

So shake him off, oh whoa


[Outro]

(What the hell...) Oh-oh-oh-oh

Oh-oh-oh-oh, oh-oh-oh-oh-oh

Oh-oh-oh-oh

Oh-oh-oh-oh, oh-oh-oh-woah-oh

Oh-oh-oh-oh

Oh-oh-oh-oh, oh-oh-oh-oh-oh

Oh-oh-oh-oh

Oh-oh-oh-oh, oh-oh-oh-woah-oh

Oh-oh-oh-oh

Oh-oh-oh-oh, oh-oh-oh-oh-oh

Oh-oh-oh-oh

Oh-oh-oh-oh, oh-oh-oh-woah-oh

Oh-oh-oh-oh

Oh-oh-oh-oh, oh-oh-oh-oh-oh

Oh-oh-oh-oh

Oh-oh-oh-oh, oh-oh-oh-woah-oh


Shake it Out, Florence and the Machine z płyty Ceremonials


Wówczas jeszcze nie miałem pojęcia kto to śpiewa,a nie miałem jaj podejść do Pani eskpedientki przy kasie żeby zapytać co leci. W pewnym momencie przestałem przychodzić do tego empiku bo przeczytałem wszystkie interesujące mnie książki. I w ten sposób możliwa wiedza do zdobycia w temacie kto to śpiewa przepadła.


Do czasu!


W 2018 roku poznałem kogoś kto słuchał Florence bardzo dużo. Przyjemna muzyka, którą zapamiętałem jako nastolatek jeszcze bardziej przypadła mi do gustu i wtedy mając już pełną świadomość co i jak zacząłem poznawać i katować wszystkie utwory. W czerwcu również 2018 roku Flo grała koncert na Stadionie Narodowym w Warszawie jednak nie znałem jej wtedy na tyle dobrze żeby pójść sobie kupić bilet i wziąć udział w wydarzeniu. Ale wkrótce po tym pojawiła się informacja że ponowny koncert odbędzie się już rok później w Łodzi. Zdobyłem dwa bilety które nie kosztowały wcale nie jakoś dużo i udałem się na koncert z kuzynem, który muszę szczerze przyznać, był zajebisty.(Koncert w sensie). Kuzyn też jest super nawiasem mówiąc. Sposób w jaki ona porywa tłum i oczarowywuje ludzi którzy jej słuchają, to są naprawdę magiczne przeżycia. Mogłoby się wydawać że zachowuje się trochę jak mała i niewinna dziewczynka, a przecież jest dorosłą i dojrzałą kobietą. To jest sztuka i prawdziwa umiejętność porwania tłumu. Cudo.


Dzięki temu że tyle się jej osłuchałem poznałem wielu innych podobnych i świetnych artystów, mój wyrafinowany i wyszukany gust muzyczny oraz wybredność w doborze własnej muzyki rozwinęła się jeszcze bardziej. Inni świetni wykonawcy których poznałem dzięki Flo to między innymi:


  • Lykke Li, na której koncercie również byłem w 2018 roku, znana jest ze swojego szlagieru - I follow rivers

  • London Grammar

  • Lorde

  • Sufjan Stevens, co prawda jego poznałem podczas pobytu na Florydzie, jednak w tamtym okresie jego muzyka wydawała mi się być denna i nie słuchałem go wiele;

  • Kate Nash


Ukochańsze utwory:

  • Cosmic Love

  • Light of Love

  • Shake it Out

  • Jenny of Oldstones ( soundtrack z serialu Gra o Tron )

  • Ship to Wreck

  • Delilah

  • Mother

  • Hiding

  • Leave my body

  • Bedroom Hymns

  • Rabbit Heart ( Raise it up )

  • Blinding

  • Heavy in your arms

  • Howl

  • I'm Not Calling You a Liar

 

Numero otto!


Muszę przyznać że trochę się rozpisałem o Florence, ale zupełnie poważnie, ten kto jej słucha wie, no jest wyjątkowa ;)


Skoro wspomniałem o kobiecie mojego życia w muzyce, rozsądne byłoby też wspomnieć o tej byłej :D Na przestrzeni lat były dwie poza Florence.


Oto INNA.




Właściwie Elena Alexandra Apostoleanu - jest rumuńską piosenkarką muzyki dance, eurodance oraz Pop. Moje zafascynowanie nią przypadło na lata studiowania w Rzeszowie, szczególnie na okres 1 i 2 roku.


Utwory do których czasem wracam to:

  • Cola Song

  • Hot

  • Sun Goes Up

  • In Your Eyes ( był moim ulubionym )

  • Caliente

  • Inndia

  • Club Rocker

  • 10 minutes


 

Drugą wokalistką do której przywiązałem się psychicznie jest nie kto inny, a Ariana Grande.





Podobnie jak INNA wyżej, Grande również śpiewa muzykę POP. Była taka sytuacja w czasie kiedy słuchałem jej muzyki że wykonałem ruch w jej stronę żeby poznać się lepiej. I muszę przyznać że moja wiadomość nie pozostała bez odpowiedzi bowiem zostałem zaobserwowany przez nią na Instagramie. Jednak na tym się skończyło, bardzo możliwe że nie byliśmy sobie przeznaczeni. ( żart )





Utwory Arianny które uwielbiam to:

  • Side to Side - z Nicki Minaj

  • Dangerous Woman

  • Problem - z Iggy Azalea

  • Into You

  • Focus

  • Break Free

  • God is a Woman

  • 7 Rings


 

Numero nove!


I teraz wrócimy z podróży w czasie i przestrzeni w bliską teraźniejszość a więc moment kiedy zakończyłem swoje życie w Rzeszowie i przeprowadziłem się do Warszawy na magisterkę.


Jak śpiewał Czesław Niemien:


Mam tak samo jak ty

Miasto moje a w nim

Najpiękniejszy mój świat

Najpiękniejsze dni

Zostawiłem tam kolorowe sny

Kiedyś zatrzymam czas

I na skrzydłach jak ptak,

Będę leciał co sił

(.........)


Fragment utworu, Sen o Warszawie


Wyborem miasta kierowałem się głównie z powodu własnego pochodzenia ( tato urodził się i wychowywał w Markach) oraz sporej liczby znajomych którzy przeprowadzili się również do tej metropolii. Często mnie to irytuje kiedy słyszę że mieszkając tutaj jestem słoikiem. To nieprawda, nigdy nie przewoziłem jedzenia z rodzinnego domu. Co więcej słoik w moim rozumieniu to osoba która przyjeżdża do innego miasta głównie na studia i nie miała z tym konkretnym miejscem żadnych powiązań wcześniej a ja mieszkałem tutaj chwilę gdy byłem dzieckiem zaraz po przyjeździe z Niemiec.


Poznając nowych ludzi na znakomitej polskiej uczelni Uniwersytet Warszawski i własnym kierunku Stosunki Międzynarodowe, po raz kolejny w swoim życiu trafiłem na różne muzyczne abstrakcje, a jedną z nich jest

Maksim Dark.





To facet tworzący muzykę techno. Natknąłęm się na niego mając styczność z jedną z pierwszych osób jakich poznałem w grupie na studiach, kolegą Adrianem.

Nigdy wcześniej nie skupiałem się na tym gatunku mimo że zdarzało mi się chodzić po klubach ze znajomymi na pierwszych studiach. Od Maksima moja eksploracja w tym kierunku się zaczęła, przebrnąłem przez Owl Vision, Andre Winter, Hidden Empire czy Toolbox.


Ciekawiej brzmiące nutki do tuptania:

  • Attack Disco

  • Energize

  • Dark Voltage

  • Movement

  • Coordinate

  • Continent - Ricky Ebner


 

Numero dieci!


I dobrnęliśmy do ostatniego, dziesiątego już artysty, wykonawcy, lub muzyka który zaintrygował mnie swoją twórczością.


Moje życie w Warszawie trwa nadal i nie poznałem jeszcze nowej muzycznej miłości która zajęła by trzecie miejsce po Toolu oraz Florence and the Machine. Mógłbym wspomnieć Budkę Suflera której bardzo lubię słuchać lub Beatę Kozidrak, Bajm oraz wielu innych podobnych polskich artystów. Jest jednak gatunek do którego jestem bardzo przywiązany, a nie wymieniłem go spośród tych wszystkich różnych i dziwnych oraz normalnych tworów powyżej. To muzyka klasyczna. Kończąc ten post skupię się na kilku wykonawcach z tego zakresu gdyż nie potrafię się zdecydować co do wyboru, który jest dla mnie ważniejszy.


Jako 7-latek grałem w szkole muzycznej na fortepianie i prawdopodobnie stąd zostało we mnie trochę tego przywiązania.


10 (a)


Hans Zimmer




Tego Pana nie trzeba przedstawiać, tworzy on 80% wszelkiej muzyki filmowej wykorzystywanej w wielu światowych produkcjach. Znane filmy do których komponował to:


  • Gladiator

  • Dark Phoenix

  • Blade Runner 2049

  • Interstellar

  • Man of Steel

  • The Dark Knight Rises

  • Sherlock Holmes oraz Sherlock Holmes: Game of Shadows; obie produkcje są moimi najbardziej ulubionymi

  • Inception

  • The Dark Knight ( utwór z Jamesem Newtonem Howardem, Why So Serious należy do moich czarnych koni )

  • The Da Vinci Code

  • Batman Begins

  • The Last Samurai

  • I wiele innych


 

10 (b)


Steve Jablonsky




Tego Pana również przedstawiać nie trzeba gdyż podobnie jak Hans tworzy muzykę filmową jednak w mniejszej ilości. Filmy z udziałem jego muzyki:


  • Wszystkie części transformerów

  • Wojownicze Żółwie Ninja

  • Ender's Game - genialna produkcja i muzyka ( zwłaszcza utwór Final Test )




 

10 (c)


Ólafur Arnalds




Jego raczej nie kojarzycie z wyglądu, a muzyki na 100% nikt nie słyszał. Jest islandzkim multiinstrumentalistą oraz producentem muzycznym.

Szczególne przywiązanie mojej osoby do jego twórczości składa się na album re;member wydany w 2018 roku na który wpadłem obserwując przyjaciela koleżanki w aplikacji Spotify.



 

10 (d)


Hania Rani



Jest młodą polską pianistką i kompozytorką. Jestem pewien że o niej raczej również nie słyszeliście.


 

To wszystko.


Dziękuję że dotrwaliście ze mną do końca. Mam nadzieję że któryś z powyższych wspomnianych przeze mnie artystów stanie się waszym ulubionym lub zdecydujecie się chociaż spróbować posłuchać któregoś z nich choćby dla poszerzenia własnej wiedzy z zakresu muzyki.


W kolejnych postach zobaczymy się już wkrótce. Trzymajcie się.


23.01.2021








Tagi:

46 wyświetleń0 komentarzy
bottom of page